Republika Południowej Afryki nie była w latach 70. XX wieku przyjazna ludziom innej skóry niż biała, lecz panujący w kraju apartheid przyjmował różne oblicza. Dla jednych był piekłem, inni nauczyli się w miarę normalnie żyć w jego ramach, próbując budować przyszłość dla swoich dzieci. Pracując jako pomoc domowa w domostwie zamożnych białych z klasy wyższej, Eunice "Poppie" Nongena uważa, że znalazła dla siebie i swej rodziny miejsce w tym świecie, nawet jeśli nie może wychodzić po zmroku na białe ulice i żyje w ciągłym strachu, że wracając do domu, ktoś rzuci w nią kamieniem albo zastrzeli. Na naszych oczach przekonuje się, jak bardzo się myliła. Pewnego dnia dostaje oficjalne zawiadomienie, że musi opuścić kraj, bo nie ma w nim dla niej miejsca.