Pani Warren prosi Holmesa o wyjaśnienie sprawy swego lokatora. Jakiś elegancki cudzoziemiec nie podając nazwiska wynajął u niej mieszkanie, zapłacił z góry więcej niż żądała, lecz postawił dziwne warunki. Nie chce być widzianym, instrukcje wskazujące czego potrzebuje zostawia na kartkach przed drzwiami. Pisane są drukowanymi literami, użycie liczby pojedynczej tam gdzie należy oczekiwać mnogiej sugeruje, że lokator słabo zna język angielski. Sprawa wygląda na błahą, lecz wkrótce pan Warren zostaje napadnięty na ulicy.